Kwiaty przy drodze, akryl na papierze / Flowers by the side of the road, acrilic on paper |
1.
Przedmiejskie domki tonęły wraz z oknami, zapadnięte w bujnym i zagmatwanym kwitnieniu małych ogródków. Zapomniane przez wielki dzień, pleniły się bujnie i cicho wszelkie ziela, kwiaty i chwasty, rade z tej pauzy, którą prześnić mogły za marginesem czasu, na rubieżach nieskończonego dnia. Ogromny słonecznik, wydźwignięty na potężnej łodydze i chory na elephantiasis, czekał w żółtej żałobie ostatnich, smutnych dni żywota, uginając się pod przerostem potwornej korpulencji. Ale naiwne przedmiejskie dzwonki i perkalikowe, niewybredne kwiatuszki stały bezradne w swych nakrochmalonych, różowych i białych koszulkach, bez zrozumienia dla wielkiej tragedii słonecznika.
1.
The suburban houses were sinking, windows and all, into the exuberant tangle of blossom in their little gardens. Overlooked by the light of day, weeds and wild flowers of all kinds luxuriated quietly, glad of the interval for dreams beyond the margin of time on the borders of an endless day. An enormous sunflower, lifted on a powerful stem and suffering from hypertrophy, clad in the yellow mourning of the last sorrowful days of its life, bent under the weight of its monstrous girth. But the naive, suburban bluebells and unpretentious dimity flowers stood helpless in their starched pink and white shifts, indifferent to the sunflower's tragedy.
Bruno Schulz, Sklepy cynamonowe (Sierpień 1.)
Bruno Schulz, Cinnamon Shops (August 1.)
Translated by Celina Wieniewska